Lubię bajki. A najbardziej lubię, gdy nie wiadomo dokładnie, czy w nich zwycięża dobro, czy zło. Najlepiej gdy nic w nich niczego nie zwycięża w ogóle.
Lubię patrzeć na ludzi. Lubię spoglądać im w oczy i uśmiechać się do nich. I bardzo lubię, kiedy przydarza się im czynić to samo.
Lubię kiedy ludzie mówią słowa, które zapadają głęboko w pamięć, zapuszczają korzenie, rosną, kwitną, pachną... więdną, a później szukają od nowa światła dla siebie. Przypominają ciągle o sobie i pragną, aby o nich myśleć.
Lubię słuchać, kiedy ktoś mówi słowa ubrane w chwile ciszy, które występują między słowami w rytmie zmiennym i bliżej nieokreślonym.
Lubię miejsca na ziemi, które nie dają o sobie zapomnieć przez kolejne długie miesiące. Wracam tam chętnie odkrywając w nich wciąż coś nowego.
Lubię poranną kawę z mlekiem i widok wschodu słońca nad moim ogródkiem.
Lubię letni deszcz i zapach ziemi po deszczu.
Latem lubię czuć trawę pod bosymi stopami, ciepłe od słońca pomidory prosto z krzaczka i ogródkowe truskawki.
Szum morza lubię o każdej porze roku, dnia i nocy.
Lubię robić grafikę i robić grafikę i robić grafikę....
Lubię zapachy pobudzające zmysły i pachnących ludzi. Wolę pachnących ludzi od tych dobrze ubranych.
Lubię zwierzęta. Ludzi, którzy lubią zwierzęta lubię również.
Czasami lubię czuć się zwolniona z wszelkich obowiązków, potrzeb i konieczności.
A choćby najmniejsze złudzenia wolności bardzo, bardzo lubię.
Lubię mówić szeptem, choć na ogół jestem głośna.
Lubię o rzeczach ważnych rozmawiać delikatnie, bez ryzyka zwichnięcia siebie i własnych narządów mowy.
Lubię kiedy mnie boli brzuch od śmiechu.
Lubię dotyk ciał obcych, szczególnie istot rozumnych, czujących i niekoniecznie z tej samej planety.
Lubię zajmować się tym co lubię, a to co lubię, pozwalać innym poznawać w sposób rozciągnięty w przestrzeni i czasie.
Lubię być odchylona od pionu pod dodatnimi i ujemnymi kątami.
Lubię kiedy mnie otacza mały bałagan i wielowymiarowy chaos.
Część rzeczy lubię lubić na stałe, część rzeczy lubić od nowa albo na nowo lub już nie lubić ich wcale.
Lubię smutne piosenki, nastrajają mnie melanholijnie co niezmiennie określa stan mojej duszy.
Lubię długie ciche godziny w mojej pracowni, w której wcale nie czuję się samotna.
Na codzień lubię być introwertyczna i wycofana, przesterowując w ten sposób energię ku sobie aby ją następnie oddać w dwójnasób osobom, które są tego warte.
Lubię białe, delikatne półwytrawne wino, które jest moim środkiem artystycznego wyrazu na równi z uderzeniami kolorowej i jaskrawej weny.
Jest wiele innych rzeczy, które lubię. Nie o wszystkich pamiętam, czego zupełnie nie żałuję. Sprawia mi dużą przyjemność przypominać sobie o nich w chwilach nie zawsze ku temu sposobnych i niekoniecznie oczekiwanych.
Urodzona w 1979 roku w Świnoujściu. Absolwentka Liceum Plastycznego im. Constantina Brancussi w Szczecinie. Studia w Wyższej Szkole Sztuki Użytkowej w Szczecinie. Dyplom z wyróżnieniem w 2006 roku w pracowni wklęsłodruku prof. Marii Radomskiej-Tomczuk oraz wypukłodruku prof. Andrzeja Załeckiego.
Stypendystka Prezydenta Miasta Szczecina, stypendia artystyczne WSSU oraz nagroda Marszałka Województwa za najlepszy dyplom uczelni artystycznych w 2006 roku.
Uczestnik wystaw zbiorowych (min. Rostock (grafika), Szczecin (rysunek, malarstwo), Kraków (plakat), Tarnów (rysunek), Moskwa (plakat), Brollin (grafika użytkowa),
wymiany młodzieżowej (Liban- Jordania- Syria 2004 r.), akcji artystycznych (min. „Muszla Fantastyczna", „Deptak Bogusława") i aukcji charytatywnych (aukcje internetowe, przekazywanie obrazów na aukcje organizowane przez Lions Club Rainbow Bridge Szczecin).
Wystawy indywidualne:
Wystawy zbiorowe:
Ważniejsze wyróżnienia:
Od 2007 asystentka w pracowni grafiki warsztatowej Wyższej Szkoły Sztuki Użytkowej w Szczecinie a następnie w Akademii Sztuki w Szczecinie.